czwartek, 8 grudnia 2011

ZMĘCZENIE


Nawet jeśli niebo zmęczyło się swym błękitem, nie gaś nigdy światła nadziei. 
Bob Dylan


wtorek, 22 listopada 2011

OBUMRZEĆ...

... trzeba, by owoc wydać...



poniedziałek, 14 listopada 2011

PRZEDBORSKI PARK KRAJOBRAZOWY

Miejsce, które kocham, w którym spędziłam jedne z najszczęśliwszych dni mojego dzieciństwa. Tak wygląda przystrojone w jesień:




niedziela, 13 listopada 2011

ILUZJA...

Co takiego niezwykłego jest w zdjęciu brzóz odbijających się w tafli wody? To zdjęcie jest "do góry nogami" :-)


wtorek, 8 listopada 2011

TRAWA

Możesz ją deptać miliony razy, możesz ją ścinać - a ona i tak się odrodzi - silniejsza... 


sobota, 5 listopada 2011

MORZE

Jest takie miejsce w moim ukochanym lesie, gdzie rośnie tak dużo paproci, że wyglądają jak morze. Latem ma kolor ciemnej zieleni. A jesienią...


czwartek, 29 września 2011

ŁUNA

Wczorajszy dzień namalował piękny pejzaż na zakończenie...


poniedziałek, 26 września 2011

JEJ PORTRET

"Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt..." 
... ale ja wiem, że kocham nad życie. Moja krew z krwi, kość z kości. 



Portrety zgłaszam do fotogry w Art-Piaskownicy.

wtorek, 13 września 2011

FIOLETOWY

Kwiat anturium w takim kolorze zobaczyłam niedawno po raz pierwszy. Dostałam aż trzy takie kwiaty w pięknym bukiecie od Przyjaciółki.
Zafascynowała mnie niebywała gładkość kwiatu, niemal "skórzana" w dotyku. Poprzecinana delikatnymi żyłkami, pięknie kontrastuje z chropowatą kolbą...

wtorek, 30 sierpnia 2011

QUEEN OF THE NIGHT

Mój wczorajszy (a w zasadzie to już dzisiejszy...) gość. Przyleciała powiedzieć dobranoc.



I ach, jakie ma piękne czułki...



poniedziałek, 15 sierpnia 2011

MOJE RODZINNE MIASTO

Będzin. Tu się urodziłam i tu spędziłam większość swojego życia. 
Korzystając z wolnego dnia i słonecznej pogody, przy okazji gościny u moich rodziców, urządziliśmy sobie małą wycieczkę - na wzgórze zamkowe. 
Zamek to znak rozpoznawczy Będzina. W nocy jest pięknie oświetlony i widoczny z daleka. Z samą warownią oraz z będzińskimi i innymi okolicznymi zabytkami jest związanych kilka ciekawych legend. Ja najbardziej lubię o tym, jak w będzińskim zamku gościł diabeł Boruta. Zaciekawionych odsyłam tutaj. Pozostałym przesyłam wirtualną widokówkę z pozdrowieniami :-)


środa, 10 sierpnia 2011

KOŁO

Wszystko idzie, wszystko powraca; wieczne toczy się koło bytu. (Nietzsche)



czwartek, 4 sierpnia 2011

KSIĘŻNICZKA I ŻABA

Ile to się trzeba żab nacałować, zanim się odnajdzie swojego księcia... ;-)

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

PODWÓJNA KUMULACJA

W dniu 1.08.2011 Komisja Skrutacyjna w składzie: Aleksandra (lat 4,5), Małgorzata (lat 2,5) oraz Ewa (przewodnicząca komisji, lat... dobra, ten kto śledzi bloga, ten wie) przeprowadziła losowanie w celu wyłonienia zwycięzcy w Coffee & Chocolate Candy. Po sprawdzeniu zgodności z zasadami, karteczki z imionami biorących udział w zabawie zostały wydrukowane, pocięte oraz złożone do do maszyny losującej w postaci szklanej salaterki. Losowanie przeprowadziła Aleksandra pod nadzorem Ewy. Oto relacja z przebiegu losowania:



A zatem nagroda pojedzie do j. z bloga Moje Powstawanie. Komisja składa gratulacje i uprasza o podanie adresu do wysyłki. 

A teraz mniej formalnie ;-)
Liczba biorących udział zaskoczyła nawet najstarszych górali. Dlatego odbyło się jeszcze jedno losowanie, tym razem za pomocą Pana Randoma, wśród najaktywniejszych komentujących. Oto lista:




A Mister Random wyłonił numer:

pod którym kryje się Alexandra. A Twój adres, Oleńko, powinnam mieć ;-) Do Ciebie poleci nagroda - niespodzianka.

Wszystkim dziękuję za udział w zabawie. Bądźcie czujni, bo nie znacie dnia ani godziny... ;-)

piątek, 29 lipca 2011

KORSAKOV...

Dzisiaj u mnie znowu trzmielowo. Dlaczego Korsakov? Bo skomponował utwór pod tytułem "Lot trzmiela" - znacie? No tak mi się skojarzyło, gdy patrzę na to zdjęcie.


Tak, wiem - niezbyt wyraźne. Ale moim zdaniem dobrze oddaje ruch i dynamikę tego owada. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
A tu już sobie usiadł jaśnie pan - na popas.


No a teraz sobie posłuchajcie:


I wreszcie podziękowanie dla Alexandry - za wyróżnienie. Dziękuję Oleńko :-) Jak już pisałam, warunki wypełniłam w Zakątku, o tu.


Edit: pociachałam zdjęcie zgodnie z sugestią Nath - i kwiatka, który był na pierwszym planie już nie ma :-)

środa, 27 lipca 2011

PORTA LUBAVIA

Czarowny skrawek Polski, gdzie w jednym z Domów Zielonych spędzaliśmy nasze wakacje. Pogoda jest taka, że tęskno mi do naszego zielonego azylu. Więc żeby się oderwać na chwilę od "szaro-burości", zapraszam do obejrzenia kilku zielonych migawek.





A to logo tej krainy:




I obrazek stamtąd, który od razu mi się z tą symboliką skojarzył:



Zainteresowanych tematem odsyłam na stronę Krainy Domów Zielonych. Jest na niej mnóstwo o wiele piękniejszych zdjęć regionu.
Miłego dnia :-)

piątek, 22 lipca 2011

GABINET KRZYWYCH LUSTER

Co się może stać, gdy dwie małe dziewczynki pomagają mamie opróżnić zmywarkę? Z kuchni robi się lunapark, a z szybkowaru - gabinet krzywych luster ;-)



czwartek, 21 lipca 2011

WYRÓŻNIENIE OD YSTIN

Ystin postanowiła wyróżnić moje blogi, za co jej jeszcze raz dziękuję :-)
Co należy zrobić po otrzymaniu wyróżnienia? To:

1. podziękować za wyróżnienie
2. zamieścić link do bloga osoby, która Cię wyróżniła
3. wkleić logo wyróżnienia
4. przekazać nagrodę do 16 blogów lub w wersji Ystin: wyróżnić dowolną liczbę blogów, ale z uzasadnieniem
5. zamieścić linki do tych blogów
6. powiadomić nominowane osoby
7. podać 7 faktów na swój temat.

Wszystkie te zasady spełniłam w Zakątku Dzieciątek i zaciekawionych tam odsyłam.

A skoro w logo wyróżnienia jest serducho, to wyszperałam serducho i ja - tylko trochę inne. Trzeba włączyć wyobraźnię  ;-)



środa, 20 lipca 2011

KAP KAP KAP...

Czyli woda - temat wyzwania w Diabelskim Młynie. Zdjęcia, które chcę zgłosić, nie są odkrywcze, ale je lubię - więc zgłaszam :-)


poniedziałek, 18 lipca 2011

RYTM

Wbrew pozorom - to nie las, tylko... płot.

piątek, 15 lipca 2011

czwartek, 14 lipca 2011

DZIUNGWA

Czyli moja chrześnica - Amelia. Czemu Dziungwa? To już tajemnica naszej rodziny ;-)
Od razu zaznaczam, że nie jest to jakaś planowana sesja. Sytuacja była taka, że dzieci bawiły się w berka, a Amisia się do nich pięknie śmiała. Trzeba było to uwiecznić. Zastanawiałam się też nad zdjęciem czarno - białym, ale Dziungwa ma tak niesamowicie niebieskie oczy, że szkoda by było tego nie pokazać.



środa, 13 lipca 2011

wtorek, 12 lipca 2011

FOTOLIFT W ART-PIASKOWNICY


Mimo, że jestem kompletnym amatorem, postanowiłam zgłosić powyższe zdjęcie do Art - Piaskownicy. Trwa tam wyzwanie - fotolift, którego tematem jest rąbek letniej sukienki.


Edit: okazuje się, że faktycznie jestem kompletnym laikiem i nie o to chodzi w lifcie. Cóż, człowiek uczy się całe życie ;-) Nie mniej - wyzwanie polecam.


poniedziałek, 11 lipca 2011

BUTTERFLIES...

Motyle bardzo lubię. Nie tylko z powodu ich piękna. Mam też skojarzenia takie trochę z przymrużeniem oka. Zawsze zastanawiałam się skąd motyl po angielsku to właśnie "butterfly"...? No bo przecież dosłownie tłumacząc i rozkładając wyraz na czynniki pierwsze mamy albo "latające masło", "albo maślaną muchę"... ;-D
Nieważne. Prawdą jest, że na motyle polowałam na wakacjach z aparatem na szyi. Efekty tego są takie sobie, ale i tak Wam pokażę. Mam dwie rusałki i zwyczajniutkiego bielinka.






Ironią natomiast jest to, że najpiękniejszy z wszystkich spotkanych motyli przyleciał do mnie sam - i stało się to już po moim powrocie z zieloności. W centrum betonowej pustyni, na drugim piętrze, wieszam sobie moje pourlopowe pranie i nagle przylatuje on - paź królowej. Postanowił uraczyć się nektarem mojej pelargonii. Nie zastanawiając się długo, przemknęłam po aparat. Zobaczcie:



I uwierzcie - był ogromny. Latał od kwiatu do kwiatu, od skrzynki do skrzynki, wysuwając swoją trąbkę i spijając to, co go do mnie zwabiło. Trwało to może ze 3 minuty, ale dobry nastrój miałam już do wieczora :-)

niedziela, 10 lipca 2011

DOKĄD PONIOSĄ OCZY...

...dokąd poniosą nogi, koła samochodu... w drogę!












"Do przejścia mam tak wiele lat
Drogami, które ledwie znam.
Nim wpiszę je po stronie strat,
Swoje miejsce chciałbym znaleźć sam...